Podsumowanie
No i rok 2010 dobiega końca. Jak zwykle ten czas to moment podsumowań tego co było oraz oczekiwań tego co będzie. Jakby nie było zamyka się pewien rozdział życia i patrzy się w przyszłość z nadzieją.
Jaki był ten miniony rok? Chyba nie najgorszy. Nie było żadnych większych przełomowych momentów życiowych, nie było wydarzeń które mogłyby mieć wpływ na kolejne lata. Czyli ogólnie mówiąc bardzo spokojny, stonowany. Obfitował w sporą dawkę aktywnego wypoczynku. A to za sprawą kupionej w 2009 roku działki rekreacyjnej która bardzo nas pochłonęła. I dobrze, przynajmniej czas spędzony na powietrzu jest czasem pozytywnie spożytkowanym. Była radość z obcowania z naturą, trochę korzyści z własnych owoców i warzyw oraz cześć towarzyska. Udało nam się niespodziewanie wyskoczyć za granicę. Co prawda tylko do Pragi, ale było to moim pragnieniem. Był też krótki wypad nad morze i wakacje w górach.
Niestety te ostatnie zakończyły się przedwcześnie pilnym powrotem z chorą córeczką. Ale na szczęście nie było to nic poważnego, a przez cały ten rok mimo wszystko zdrowie nam dopisywało. Bez konieczności antybiotyków, bez chorób czy najgorszego- pobytów w szpitalu. I to dotyczy zarówno nas jak i naszych najbliższych, z czego trzeba się cieszyć.
Córeczka też rozwija się dobrze i każdego dnia zaskakuje nas nowymi rzeczami. Praca jest i to też trzeba docenić. Czasami mogłaby być nieco lepsza, ale mimo wszystko cieszymy się z tego co mamy.
A jaki będzie przyszły 2011 rok? Jak to się mówi oby nie gorszy od obecnego. Nie pogniewałbym się. Jedynie zacznie się małym rozczarowaniem. Mieliśmy dokonać zmiany mieszkania, ale decyzja zapadła że nie teraz. Wydawało się, że wszystko przebiegnie pomyślnie, tymczasem ryzyko aż tak wielkiego zadłużenia przerosło nas. Niestety marzenia troszkę prysły przez co uszła ze mnie energia w ostatnich tygodniach, ale mam nadzieję, że to tylko kwestia czasu i za jakiś czas powrócimy do tematu. Troszkę to zburzyło nasze dalsze plany, ale nie chcemy nic na siłę.
Poza tym nic nie przewidujemy co przyniesie najbliższe 12 miesięcy. No może prócz wysłania we wrześniu córki do przedszkola. To pewnie będzie jakiś przełomowy moment dla nas. Poza tym chciałbym aby wszystko nam się ułożyło tak jak w tym roku. Spokój, harmonia, zdrowie, ciepło rodzinne, stała praca, a do tego działka, czasem jakieś wyjście na lub poza miasto i może wakacje. Jeśli o te chodzi, to w tym roku pragnąłbym Podlasie na kilka dni. Może się uda, zobaczymy. Nie planujemy nic większego bo postanowiliśmy z żoną, że rok 2011 będzie rokiem oszczędzania. Oczywiście też nic na siłę, ale przecież nasze wspólne marzenie jest kosztowne i trzeba jakieś kroki podjąć. Zatem, do przyszłego roku!
3 komentarze:
Czasami życie przynosi niezwykłe i nieoczekiwane rozwiązania, więc nie trać nadziei, może uda się znaleźć jakiś sposób na powiększenie przestrzeni życiowej? ;) Wszystkiego najlepszego w 2011 roku!!!
Niech ten rok będzie dla Ciebie Petitku i Twojej rodziny dobrym rokiem!
O.
Najlepszego w Nowym Roku:-)!//magusia72
Prześlij komentarz