19 grudnia 2012

Choinka

No i jest! Pojawiła się! Piękna, zieloniutka, z kolorowymi ozdobami, ale... sztuczna. Zawsze u mnie w rodzinnym domu była sztuczna choinka. Z żywą za dużo zachodu. Teraz też kupiliśmy sztuczną choinkę. To nasze pierwsze drzewko. W poprzednim mieszkaniu nie ubieraliśmy choinki bo najpierw dziecko za małe i jeszcze nie rozumiało o co chodzi, a później najzwyczajniej brakowało miejsca. Tym razem nie było wymówki, mieszkanie duże to i miejsce na drzewko się znalazło. Ku uciesze naszej starszej latorośli- Natalki. Bo Bartek to jeszcze nie wie w czym rzecz. Zatem od kilku dni stoi i cieszy oko.

17 grudnia 2012

Wokół dzieci

Ale mnie tutaj długo nie było. Jakoś mniej czasu było na blogowanie. Większość naszego życia skupia się obecnie na dzieciach. To one teraz grają pierwszoplanową rolę w naszym życiu. Od ostatniego wpisu na tym blogu minęło troszkę czasu i sporo się wydarzyło. Oczywiście pomijam aspekt chorób, bo to niestety ciągle przewija się przez nas. Był moment że w ogóle mogłem nic nie pisać i nie mówić o niczym innym jak tylko o tym co dzieciakom dolega. A oto krótka charakterystyka naszych pociech:

BARTEK- Skończył już pół roku. Łobuz nie z tej ziemi. Czasami mam wrażenie że to on nas wychowuje a nie my jego. Ogólnie to ten mały człowieczek prawie wcale snu nie potrzebuje. Bo co to jest 2 godziny drzemki na cały dzień na 6-miesięczne dziecko. Nic tylko aby jak najwięcej się wokół się działo, oby jak najwięcej ludzi się przewijało obok niego i jeszcze najlepiej aby każdy zwracał na niego uwagę. Lubi chłopak być w centrum zainteresowania. Ogólnie dziecko pogodne, ale i czasem tak marudne że ma się dość. Tutaj na zdjęciu siedzi jeszcze oparty, ale od kilku dni samodzielnie, sztywno siedzi bez żadnych "podpieraczy".


NATALKA- W między czasie skończyła już 4 latka. To prawie dorosła dziewczyna co chodzi do przedszkola już do starszaków. Jeśli oczywiście nie choruje. Ale trzeba przyznać, że i tak ma większą frekwencję obecności niż w poprzednim przedszkolu. Tak więc jako przedszkolak w pełni korzysta z tego. Tym bardziej teraz kiedy przed świętami tak wiele się dzieje. Zrobiła się bardzo samodzielna chociaż to też mały nygusek i kiedy może to wykorzystuje rodziców do pomocy. Zaczyna też więcej jeść. Znaczy się posiłki bardziej urozmaicone. No może czas na koniec ery makaronów i rosołków. Wchodzi też w etap kiedy zaczyna ją wszystko ciekawić. Coraz częściej zadaje pytania: "A co to znaczy?" Na zdjęciu w przedszkolu podczas wspólnego (z rodzicami) ubierania grupowej choinki. Własnoręcznymi ozdobami!


  © Blogger template 'Isolation' by Ourblogtemplates.com 2008

Back to TOP