21 września 2011

Przestępstwa Gospodarcze

Wokoło często słyszymy o dokonywaniu przestępstw gospodarczych, o defraudowaniu ogromnych kwot, korupcji. Nie należą do rzadkości takie przypadki jak zatajanie dochodów, unikanie płacenia podatków czy też z nieco innej strony jak niedoskonałość systemów księgowych. Coraz bardziej otwarcie mówi się również o kreatywnej księgowości i nadużyciach związanych z tym pojęciem. Polskie prawo gospodarcze (i nie tylko) zapewne ma wiele różnego rodzaju luk i nieścisłości, że z powodzeniem można obchodzić pewne przepisy. Albo w dużej mierze naciągać interpretację innych. Pomysłowość osób które chcą coś zataić przed organami skarbowymi jest nieograniczona. Jednym się udaje, inni wpadają na początku, jeszcze inni po wielu latach. Pytanie jakie się nasuwa, to czy można gdzieś nauczyć się matactwa i kombinowania, czy po prostu trzeba mieć w sobie żyłkę do oszustw.

Nauczyć się oszukiwać oficjalnie pewnie nie idzie. Ale na pewno można się nauczyć zapobiegania i wykrywania różnego rodzaju przestępstw gospodarczych. Kolega właśnie przedstawił mi ofertę całkiem ciekawych studiów na ten temat. Szczerze? Zaskoczony jestem, że takie kierunki istnieją. Bo tak logicznie myśląc, taką wiedzę można wykorzystać dwojako. Albo zgodnie z założeniem programu edukacyjnego danego kierunku studiów wiedzę wykorzystujemy aby wykryć nieprawidłowości w różnych jednostkach gospodarczych, albo w drugą stronę, aby samemu wykorzystać nabyte doświadczenie do tego aby pewne rzeczy zataić niekoniecznie do końca zgodnie z przepisami. Bo przecież jeśli ktoś tworzy doskonałe programy zabezpieczające komputery przed hakerami, doskonale wie jak te bariery obejść. Jeśli natomiast ktoś zakłada alarmy w mieszkaniach, również wie gdzie je wyłączyć. W myśl tego, jeśli więc ktoś wie jak wykryć wałek finansowy to pewnie też wie w jaki sposób był zakamuflowany. Oczywiście tutaj problem łączy się jeszcze z czymś takim jak etyka zawodowa i lojalność wobec siebie i innych. 

W każdym razie myślę, że jeśli ktoś ma w sobie odrobinę wiedzy z zakresu prowadzenia działalności, liznął nieco doświadczenia w pionach finansowo-księgowych i jeszcze ma w zamiarze otworzyć własny interes to takie studia mogą być i pomocne i być może nawet otworzą wiedzę do przysłowiowej "żyłki złota". Czy też  przyniosą kolejne ciekawe doświadczenie z dobywaniu wiedzy.

Więcej informacji o tych studiach można przeczytać na stronach Wyższej Szkoły Handlu i Rachunkowości w Poznaniu.

12 września 2011

Szlag by to trafił!

Obecnie mój stan to wściekłość i wzburzenie. Do tego targa mną zdenerwowanie, bezradność i niepewność. A jak jeszcze do tego dodam że zniecierpliwienie, niewyspanie i zmęczenie psychiczne to naprawdę trudno uznać że mogę normalnie funkcjonować. A cała ta sytuacja spowodowana tym, że:
Natalka przystosowała się do przedszkola. Spodobało się jej tam, nie płacze, idzie z uśmiechem, leżakowanie wbrew obawom okazało się fajnym przerywnikiem w zabawie. Co prawda niewiele je, ale za to i tak więcej jak w domu i to rzeczy które nigdy dotąd nie próbowała. Dziecko się zmieniło, zaczęło się rozwijać i po tygodniu... chora. Dziś pewnie dostanie antybiotyk, bo bez tego ciężko to widzę. I szlag trafił cały proces adaptacyjny w nowym środowisku.

5 września 2011

Po remoncie

No to co? Remoncik zakończony. Tak się rozkręciłem z tym wszystkim, że ponadprogramowo zrobiliśmy. Miała być łazienka i może kuchnia, a tutaj prócz tego jeszcze więcej wyszło. Teraz to mogę powiedzieć że już zaczynam odpoczynek. Niewiele pozostało, bowiem raptem 3 dni. No i będzie po urlopie.

Ponadto cieszy fakt, że nasza mała pociecha chyba polubiła przedszkole. Rzadko płacze, raczej idzie z uśmiechem. A ku zaskoczeniu najbardziej podoba się jej leżakowanie. Dziś nawet sama obiadek jadła co należy do sukcesów. I robi postępy w rozwoju. Niby tydzień przedszkola a sama zaczęła się rozbierać przed toaletą, umie sama sobą się zająć, głośno opowiada o tym co robi, zaczepia inne dzieci co jej się nigdy nie zdarzało. Również "walczy" o zabawki i już inne dzieci jej tak latwo ich nie zabierają. Do tej pory w tej kwestii to była totalna sierotka. A także druga strona medalu- rzuca zabawkami co kiedyś nie miało miejsca. Poza tym widać jak zachodzą w niej wewnętrzne zmiany. Oczywiście na lepsze. I nikt mi już nie da powiedzieć, ale przedszkole to nie przechowalnia dzieci, ale pierwsza nauka wstępu do dorosłości. Poza tym żadna niania czy nawet najlepsza babcia nie da tego co może jej dać kontakt z rówieśnikami. Nie zapeszając- oby tak dalej!

  © Blogger template 'Isolation' by Ourblogtemplates.com 2008

Back to TOP