10 stycznia 2011

Oszczędności- nie gazuj!

Czy istnieje coś takiego jak ekojazda? Jeszcze niedawno wydawało mi się to zupełnym mitem dopóki sam nie spróbowałem. Ku mojemu zaskoczeniu wystarczy dostosować swoją jazdę do pewnych reguł, aby ostatecznie zanotować mniejsze zużycie paliwa. 

Jazda eko to jazda maksymalnie płynna. Uważna obserwacja drogi i wczesna reakcja, a także umiejętność przewidywania, co się stanie na planowanym torze jazdy, umożliwia jazdę sprawną, z unikaniem gwałtownych hamowań i przyspieszeń. Wczesna reakcja na widoczną z daleka przeszkodę może ograniczyć się do delikatnego spowolnienia ruchu przez hamowanie silnikiem. Wystarczy zdjąć nogę z pedału gazu. Od tego momentu komputer odetnie dopływ paliwa do silnika, jazda odbywać będzie się "za darmo".

I tak badając czy to się sprawdza, rygorystycznie dostosowałem się do zasad:

1. Jedź na najwyższym możliwym biegu, na najniższych możliwych obrotach. Zalecenie jazdy na piątym biegu przy prędkości 50km/h nie powoduje wbrew opiniom, że silnik się "zamuli". Wtedy właśnie, kiedy jest on mocno obciążony i najefektowniej wykorzystuje każdy gram paliwa, pracuje najoszczędniej.
2. Włączaj wyższy bieg najpóźniej po osiągnięciu 2500 obr./min w silniku benzynowym lub 2000 obr./min w silniku Diesla.
3. Przyspieszaj dynamicznie, bez gwałtownych zrywów.
4. Nie jedź na luzie- jeśli planujesz zatrzymanie lub spowolnienie ruchu, tocz się na biegu, bez naciskania pedału gazu.
5. Bądź przewidujący- unikaj zbędnych hamowań.
6. Nie przekraczać prędkości na autostradzie powyżej 120km/h. Zwiększenie do 140km/h powoduje wzrost paliwa o 20%, ponieważ opór powietrza rośnie z kwadratem prędkości.
7. Do powyższych zasad powinno się jeszcze dodać aby nie włączać zbędnych odbiorników prądu w aucie, ograniczać klimatyzację, nie obciążać zbytnio samochodu zbędnymi ciężarami, zachować prawidłowe ciśnienie w oponach, ograniczać opory areodynamiczne (zbędne bagażniki, relingi, itp.)

Należy zawsze pamiętać, że w sytuacji zagrożenia na drodze zapominamy o powyższych zasadach i robimy wszystko, aby nie doszło do kolizji czy wypadku.

I co z tego wyszło? Zaskakujący dla mnie wynik, że to faktycznie działa. Badałem w ten sposób swoją jazdę. Dodam, że pomiary dokonywane były w podobnych warunkach aby przypadkowe czynniki jak pogoda czy teren jazdy nie wypatrzyły wyników. Rezultat jaki otrzymałem pozwolił mi na oszczędność nawet do 12% zużytego paliwa. Co to daje? Przy dzisiejszych cenach paliwa oszczędna jazda pozwoli na zatrzymanie w kieszeni około 5zł. na 100km. Teraz to już wszystko zależy od tego ile kto jeździ samochodem. Zakładając że rocznie przejeżdżam samochodem około 15tys kilometrów daje mi to oszczędność 750zł. w ciągu 12 miesięcy.

Teraz pozostaje pytanie, czy owe 750zł. jest warte takiej jazdy. Zaznaczyć bowiem trzeba, że pokonywanie dotychczasowych odcinków na pewno wydłużyło się w czasie. Prędkość mniejsza, wolniejsze przyspieszenia powodowały, że nie zawsze zdążyłem na zielone światło, nie wciskałem się pomiędzy inne samochody, nie startowałem ze skrzyżowań tak aby zdążyć przed kogoś na kolejnym skrzyżowaniu. Na pewno ekojazda jest spokojniejszą i bezpieczniejszą, daje większe poczucie swobody, jednakże na pewno nie jest dla osób, które działają pod presją czasu. Wybór pozostawiam kierowcy. Jeśli jednak komuś dotarcie do celu 15 minut później nie robi różnicy warto zastanowić się nad tą opcją oszczędności. A przynajmniej  wówczas kiedy tylko to możliwe warto spróbować właśnie ekojazdy.

0 komentarze:

  © Blogger template 'Isolation' by Ourblogtemplates.com 2008

Back to TOP