29 kwietnia 2011

Sauna

Wczoraj przy okazji wizyty na pływalni, z żoną weszliśmy sobie do sauny, z czego dla mnie to był absolutny debiut. Pierwszy raz korzystałem z czegoś takiego i przyznam, że miałem małe obawy. Najbardziej to chyba bałem się, że drzwi się zakneblują i nie będę mógł wyjść z tego pomieszczenia aż w końcu się ugotuję. Taka jakaś dziwna myśl mi towarzyszyła całej wizycie w środku. Ale ogólnie wrażenia dość ciekawe.

Żona preferuje leżenie, więc i ja się położyłem. W końcu brałem przykład od osoby doświadczonej w tej materii. Ale po dwóch minutach cholernie mnie dusiło w gardle, więc usiadłem sobie. Wówczas dopiero zrobiło się błogo, cieplutko i czułem jak pot występuje na całym ciele. Przyznam że miłe uczucie, temperatura wnętrza wynosiła 90 stopni Celcjusza, a wilgotność zaledwie 9%.

Po 10-minutowej wizycie stwierdzam, że pierwszy raz nie był ostatnim. Ponoć to rozluźnia mięśnie, wpływa pozytywnie na wszelkie bóle stawów, kręgosłupa, dobrze wpływa na niewielkie nadciśnienie i ogólnie podnosi wydolność organizmu. Więc same zalety.

1 komentarze:

Moniqee 8 maj 2011, 10:23:00  

Sauna - brrr... Jakoś nie wyobrażam sobie, żebym mogła zamknąć się w takim miejscu. Tam można oddychać? :D

  © Blogger template 'Isolation' by Ourblogtemplates.com 2008

Back to TOP