26 kwietnia 2011

Świąteczne jedzenie a dieta

Tuż przed świętami w jednej z rozgłośni radiowych usłyszałem takie stwierdzenie odnośnie Wielkanocy:
- Wielki Czwartek- wielkie zakupy
- Wielki Piątek- wielkie sprzątanie
- Wielka Sobota- wielkie gotowanie
- Wielka Niedziela- wielkie obżarstwo

W sumie chyba jest w tym wiele prawdy. Na szczęście nam udało się uniknąć tego schematu. Zakupów wielkich nie było, bo i jedzenia wiele nie przygotowywaliśmy. Jak nigdy w tym roku nastawiliśmy się głównie na jaja. Być może przez to też udało nam się uniknąć wielkiego obżarstwa. W sumie jestem mile zaskoczony, bowiem biorąc pod uwagę, że jestem na diecie, to udało się uniknąć przykrych konsekwencji w postaci efektu jojo. Przez całe święta i spore odstępstwa od postanowień diety przytyłem nieco ponad kilogram. A i tak po 7 tygodniach "przygody z Dukanem" straciłem już 9kg. Nie mam określonego celu i poziomu do jakiego chcę zjechać z wagą. Ale teraz tak się zastanawiam i chyba jeszcze z 3kg i będę usatysfakcjonowany. Więcej już nie, bo już i tak niektóre ubrania na mnie wiszą.
No a później to wejdę w III fazę- stabilizacji. Chyba najtrudniejszą, bo mającą na celu utrzymanie osiągniętej wagi przez najbliższe kilkadziesiąt dni. Nie mniej wierzę że się uda, bo naprawdę to nic takiego. Tak więc święta minęły, mocno nie przeszkodziły w mojej diecie i można zabawę kontynuować dalej:)

0 komentarze:

  © Blogger template 'Isolation' by Ourblogtemplates.com 2008

Back to TOP