21 lutego 2012

Spotkałem biedę

Wczoraj miałem sytuację z jaką spotykam się często. Proszono mnie na ulicy o pieniądze. Jak zawsze w takich sytuacjach odmawiam dawania gotówki bo ludziom mało się ufa i tak naprawdę nie wiem na co pójdą te pieniądze. Ale wczorajszy przypadek był inny:

Zaczepił mnie młody chłopak, może z 16 lat. Wyglądał autentycznie na takiego co raczej mu się nie przelewa, wytarte tenisówki na mrozie, sfatygowana kurtka, rozdarty plecak wypchany po brzegi. Zagaduje mnie:
- Przepraszam, nie miałby pan może kilka groszy na jedzenie?
- Nie nie mam- odpowiedziałem jak zawsze.
- A może pan mi kupić coś do jedzenia? PROSZĘ! Chociaż zwykłą bułkę bo jestem głodny.
W tym momencie już się waham. Zerknąłem na chłopaka i wyglądał mi dość autentycznie w tym co mówił.  Padły słowa proszę i głodny- przejść obojętnie? Więc powiedziałem:
- Słuchaj. Idę za moment do Biedronki, jeśli poczekasz tam pod sklepem to jak wyjdę to Ci coś dam.
- Dobrze, dziękuję! Będę czekać.

Chłopak poszedł za mną ale szczerze mówiąc nie wierzyłem że po wyjściu ze sklepu będzie tam stał. Tym bardziej, że zakupy chwilkę mi zajęły, do tego kolejka przy kasie, więc może z 10-15 minut to trwało. Wychodzę z koszykiem, stoi przed sklepem i błagalnym wzrokiem parzy w moim kierunku. Miałem przygotowane 2 bułki, dołożyłem mu jabłko i sałatkę na którą sam miałem ochotę. No cóż mi nie ubędzie a widać jemu naprawdę zależało. Wręczyłem mu woreczek i... dawno nie widziałem aby ktoś tak się rzucił na suchą bułkę. On naprawdę był głodny. Wyglądał w tym wszystkim jakby naprawdę długo nie jadł. Nic więcej nie pytałem. Nawet by mi nie odpowiedział bo napchał sobie tej bułki do ust i miałem wrażenie że się nią zaraz udusi. 
Tak wygląda właśnie bieda. Ten chłopak często będzie mi przychodził na myśl. Będzie stawał przed oczami wówczas gdy ktoś będzie biedolił że mu pieniędzy brakuje, że ledwo starcza do pierwszego. Sam czasem narzekam na różne sprawy, ale takiej sytuacji kiedy nie mam na bułkę jeszcze nigdy nie miałem. Więc cóż tak naprawdę mogę wiedzieć co to znaczy nie mieć pieniędzy czy być głodnym. Mi w każdym razie nic nie ubyło, jemu może przywróciłem nadzieję w ludzi. A jeśli nawet nie to chociaż zaspokoiłem pierwszy głód.

2 komentarze:

gania76 21 lut 2012, 11:07:00  

No właśnie. Co innego pomóc naprawdę potrzebującemu, a co innego dać dwa złote komuś na "kieliszek chleba"...

holka 21 lut 2012, 23:24:00  

Smutna rzeczywistość; jakie błahe są nasze codzienne problemy w porównaniu do takiej sytuacji.

  © Blogger template 'Isolation' by Ourblogtemplates.com 2008

Back to TOP