18 lipca 2012

Pierwsze koty za płoty

No i póki co to satysfakcji z jeżdżenia tramwajem nie mam. Codziennie pada, więc żadna to przyjemność. A jeszcze są straty w sprzęcie i w ludziach. W sprzęcie bo dziś popsuł mi się parasol. A w ludziach, bo jak chciałem druty wyprostować to sobie palec przeciąłem. Tak więc jechałem dziś do pracy krwawiąc i modląc się o to aby deszcz przestał padać bo nie miałem jak się przed nim schronić.
Co prawda droga do pracy zajęła mi tylko 35 minut. Fakt że tramwaj od razu mi pasował, a z drugiej strony chyba to że półgalopem szedłem aby za bardzo nie zmoknąć. To była jedna z alternatyw, w kolejnych dniach będę testował inne połączenie i inną drogę bo taką możliwość mam. Więc teraz może być już tylko lepiej.

0 komentarze:

  © Blogger template 'Isolation' by Ourblogtemplates.com 2008

Back to TOP