3 lipca 2012

Poznań po Euro

Wszyscy podsumowują Euro 2012 więc i ja się pokuszę o kilka słów moich przemyśleń:
 
1. Strefa Kibica. Na początek to powiem, że cieszę się że jest już po. Nie abym był jakimś przeciwnikiem Euro, ale co mnie denerwowało to wychwalana wszech o wobec Strefa Kibica. Mi akurat kompletnie nie leżała, bo nie mogłem dojechać do rodziców, którzy mieszkają w samym jej centrum. Wybierając lokalizację strefy nikt nie myślał o okolicznych mieszkańcach. Bałagan był, korki i wielki chaos.

2 Zyski. Wiele się o tym mówi, tylko szkoda, że zarobili restauratorzy, że zarobili hotelarze, sprzedawcy pamiątek, gadżetów, taksówkarze. Biznes zrobili też zbieracze puszek- dziennie można było wyzbierać aluminium nawet za 200zł. (dlaczego nie wziąłem sobie urlopu?). No i co z tego że mówi się o milionach euro jakie zostawili kibice. Te pieniądze trafiają do poszczególnych przedsiębiorców. A budżet miasta pozostaje niestety z dziurami i długami. Zastanawiam się tylko, czy to co zostało rozbudowane to pozostanie na przyszłość, czy może każdy zwinie swój interes bo co miał zarobić to zarobił.

3. Inwestycje drogowe. Nie skończono wielu remontów i niestety będą one trwały nadal po Euro. Zaczęliśmy, rozkopaliśmy to i trzeba dokończyć, więc i wydać kolejne pieniądze. Bo skoro wydaliśmy już tyle to szkoda marnować szansy na dokończenie. A na oświatę nie ma i zamyka się przedszkola i szkoły, bilety MPK drożeją bo trzeba spłacić nowe tramwaje, strefa parkowania powiększona godzinowo i droższa bo trzeba budżet kleić. I tak będziemy to Euro odczuwać przez kolejne 10-15 lat. Remonty podstawowe ograniczone bo nie ma pieniędzy, ale przecież Grunwaldzka z dworcem autobusowym na Junikowie musi być dokończona (a miała być na Euro), tramwaj na Franowo musi być dokończony (a miał być na Euro), PESTKA musi być zrobiona (a miała być na Euro), zachodnia obwodnica Poznania nie jest zamknięta (a miała być na Euro), ICHOT daleko w polu (nie wiem po co to komu miało być na Euro) itd...

4. Chaos komunikacyjny. Kolejna rzecz to nikt nie policzył ile stracił przeciętny obywatel stojąc w korkach. Ile ja godzin wystałem aby dojechać do domu przez paraliż na Grunwaldzie. Teraz przeliczyć to na złotówki i przemnożyć przez wszystkich takich nieszczęśników jak ja? Majątek! I jeszcze nie wiadomo co nas czeka jak zamkną Kaponierę. Fakt- mamy teraz gładkie i piękne ulice, ale kosztem wielu milionów.

5. Stadion. Mamy jaki mamy. Podobno miejski, ale zarządzany przez Lecha. Warta się odcina i remontują swoje boisko na Wildzie więc zamiast zarabiać to będzie stał i z roku na rok niszczał, aż na trybunach lepsza trawa wyrośnie jak na płycie boiska. Czasem pewnie jakiś koncert zorganizują i na tym się skończy. A nie daj Boże Lech Poznań spadnie z formą to największa polska pieczarka będzie świecić pustkami.

6. Turystyka. Czy na pewno ludzie wrócą do Poznania? Kibice to specyficzny typ obywateli, przyjechali tutaj za swoją drużyną i nie jestem przekonany czy wrócą na wakacje. Czy my jeździmy z większą częstotliwością teraz do Bragi, Turynu, Manchesteru, Salzburga, bo tam grał Kolejorz?

Podsumowując. Euro wyszło na duży plus. Ale dla kraju, dla Polski! Złamaliśmy stereotypy o tym że w Polsce nic nie ma. Dlatego zdziwienie dziennikarzy z Azji że u nas komórki normalnie działają, że mamy swobodny internet i drogi jako takie. Że jedzenie mamy w sklepach i ogólnie jesteśmy normalnym krajem. Tymczasem dla Poznania? Czy warto było dla trzech meczy robić takie koszty? Bo nie łudźmy się. Kibice kasę zostawili, ale budżet miasta dołożył grube dziesiątki milionów i z wielkimi długami będzie wchodzić w kolejne lata. Mamy nowy terminal lotniczy, więc oby tylko ludzie chcieli latać. Będzie nowy dworzec- bo to co teraz jest to dworcem nie nazywam. Z tego akurat się cieszę że ruszyli tę kupę gruzu, ale mam wątpliwości czy taki właśnie dworzec chciałem widzieć. Bo nie podoba mi się i będę o tym głośno mówił. Jest autostrada do granicy i do Warszawy, ale i tak nią jeździć nie będę bo nie będzie mnie stać takie opłaty przy bramkach. Mam mieszane uczucia co do wszystkiego. Oby się nie okazało że za kilka lat Poznań będzie najmniej remontowanym miastem, z najdroższymi opłatami i najdroższym życiem bez szans na nowe inwestycje a co za tym idzie na dalszy rozwój.

1 komentarze:

Anonimowy 5 lip 2012, 19:56:00  

Takiego malkontenctwa dawno nie czytałem. Czy Tobie w ogóle cokolwiek się podoba oprócz własnego czubka nosa?

  © Blogger template 'Isolation' by Ourblogtemplates.com 2008

Back to TOP