Czuć wiosnę
No i po świętach. Muszę przyznać, że w tym roku święta uważam za wyjątkowo udane. A to za sprawą miłej niespodzianki jaką zgotowała nam pogoda. Przedświąteczne prognozy kompletnie nie napawały optymizmem a tutaj proszę- w pierwszy dzień Wielkanocy można było nawet zorganizować piknik na świeżym powietrzu. O tyle sympatycznie było, że słonko grzało a w powietrzu czuć było prawdziwą wiosnę. Pogoda również cieszy do tego stopnia, że można było rozpocząć prace na działce. Tak więc już przed świętami wybieliliśmy drzewka, podcięliśmy je, wszystko zostało wypielone z chwastów które już zdążyły wyjść, cebule i nasiona wczesnowiosenne posadzone. Do tego trawa się zazieleniła i pokryła wiosennymi kwiatkami, z ziemi wychodzą nowe krzaki malin a na drzewach pojawiły się pierwsze pąkówki. Nie ukrywam jak bardzo cieszy mnie ten widok...
I nie tylko ja się cieszę z nadchodzącej wiosny. Widać, że córeczce bardzo odpowiada przebywanie na świeżym powietrzu, a to co wyrasta z ziemi nie uchodzi jej uwadze.
0 komentarze:
Prześlij komentarz