Tak w uproszczeniu
Z cyklu: Rozmowy kontrolowane
Dawno nic nie zamieszczałem z tego co podsłuchałem. A przecież niemal codziennie słyszę przypadkowe ciekawe wyrywki z cudzych rozmów. To ze sklepu w którym najczęściej robię zakupy. Idzie dziewczynka ze swoją mamą. Na oko około 5-6 lat, w ręku niesie wielką pakę trocin dla chomika (z innego sklepu). No i tak mówi:
- Wiesz, najpierw samiczka wypluwa samca a później wypluwa samiczkę. No i później oni się kochają i ta nowa samiczka wypluwa najpierw samca a później samiczkę. I oni też się kochają i samiczka wypluje najpierw samca a później samiczkę...
Nie trudno się domyśleć co będzie dalej i dalej i tak w kółko. Dzieci na szczęście mają ten przywilej, że mogą sobie zdecydowanie upraszczać życie. A jaka równowaga tutaj panuje: po jednym samcu i samiczce na parę. Oj nie! Jednak świat dzieci jest mocno wyidealizowany.
0 komentarze:
Prześlij komentarz