Cmętarz zwieżąt
Jestem dopiero co po przeczytanej książce Stephena King'a "Cmętarz zwieżąt". Przyznaję się, że pierwszy raz chwyciłem za lektury tego autora. Kilka tygodni temu w formie przedbiegów przeczytałem "Rok wilkołaka". Jak dla mnie ta książka to porażka. Rok ma 12 miesięcy, 12 opowiadać o 12 zbrodniach dokonanych przez wilkołaka. Niewiele wspólnego miały, naciągany scenariusz i niestety bardzo przewidywalny koniec. Wiało nudą. Później sięgnąłem właśnie po "Cmętarz zwieżąt".
Zachęciło mnie to jak wszyscy postrzegają Kinga, jako króla horrorów. Zawsze do tej pory czytałem książki Dean'a Koontz'a. No i niestety nie mogłem uniknąć porównań tych dwóch autorów. U Kinga sięgnąłem po "Cmętarz zwieżąt", bowiem niegdyś uważałem to za najlepszy horror jaki kiedykolwiek oglądałem w telewizji. Niesamowita fabuła, napięcie, po prostu na tamte lata świetnie zrobiony film. Książka... niestety rozczarowała. Przez niemal 350 z 420 stron zaledwie trzy ofiary śmiertelne. Nie abym książkę oceniał w perspektywie ilości trupów. Ale tak naprawdę nic wielkiego się nie dzieje. Dopiero ostatnie 70 stron przypomina mi książki Koontz'a. Tajemniczość, niewytłumaczalne zjawiska, atmosfera grozy, napięcia. Chociaż tak naprawdę ponownie mocno przewidywalny zwrot akcji. W ciągu ostatnich kilku kartek więcej śmierci, krwi i grozy niż przez całe dotychczasowe zmagania się ze zwykłą opowiastką. Jak dla mnie mało. Troszkę się zawiodłem.
Szukałem dobrego horroru, ale nie udało się go znaleźć. Można by ewentualnie dopatrywać się głębszego przesłania w treści powieści. Tego, że śmierć jest tym co niestety wszystkich nas czeka bez względu na to czy mamy 85 lat czy 2 lata. Nie wiemy gdzie ona czyha, kiedy nas złapie. Śmierć to też smutek i ból najbliższych. Nie zawsze z nią się zgadzamy, chcemy cofnąć czas i odwrócić losy życia aby uniknąć najgorszego. Może tutaj właśnie King daje nam wiele do myślenia, może chce nas przygotować na to że najbliżsi kiedyś odejdą. Mimo wszystko jak wspomniałem, nie tego szukałem w takiej książce. No cóż. ciężko będzie mi się przekonać do tego autora. Jeśli faktycznie większość książek jest takich jak "Cmętarz zwieżąt", to raczej ja w nich gustować nie będę. Tylko nie wiem dlaczego King nazywany jest królem horrorów, bo jak dla mnie przy twórczości Koontz'a wypada blado.
3 komentarze:
Tej książki Kinga jeszcze nie czytałam. Zobaczę, czy jest po niemiecku. Właściwie to uwielbiam kryminały, horrorów nie za bardzo.
Petitku, trafiłam po nitkach do Ciebie.
Dziękuję za odwiedziny!
O.
Tytuł brzmi:"smętarz dla zwierzaków"
Anonimowy. Tytuł książki to "Cmętarz zwieżąt", a tytuł filmu "Smętarz dla zwierzaków". Tak jest prawidłowo, chociaż widuje się różne przekłady.
Prześlij komentarz