21 czerwca 2011

Powrót do normalności

Ostatnie dni są ciężkie. Począwszy od weekendu, kiedy to okazało się, że gorączka z jaką zmaga się córka to były początki zapalenia jamy ustnej. I to na moje dosyć mocnego zapalenia. Co to oznacza? Że dziecko non-stop marudzi, w nocy nie śpi, nie je, nie pije, nie pozwala siebie dotknąć. A co to oznacza dla rodzica? Totalną niemoc, bezradność, frustrację i potężne zmęczenie. Tak więc zawsze oczekiwany weekend był naprawdę próbą wytrzymałościową.
Do tego skończyło się zwolnienie L-4. Wróciłem do pracy a tutaj wszyscy rzucili się na mnie niczym hieny na padlinę. Z każdej strony rozszarpywany z tysiącami pytań, problemów, użalania się. Niestety nic nie poradzę, że nikt mnie godnie nie zastąpił. W każdym razie po godzinie pracy miałem dość. Po 3 godzinach czułem się jakby przeciśnięto mnie przez magiel, a po całym dniu pracy byłem totalnie wyeksploatowany. Do tego napięcie nerwowe i presja jaka została wywołana na mojej osobie przywróciła bóle kręgosłupa i karku. Wieczorem padłem nieświadomy niczego co się wokół dzieje. Pierwszy raz od tygodnia przespałem całą noc!
Dziś powoli wchodzę na swoje normalne tory i w swój zwyczajny tryb. Miejmy nadzieję, że koniec tego tygodnia będzie zdecydowanie lepszy.

4 komentarze:

gania76 21 cze 2011, 13:20:00  

Współczuję Wam tych chorób, ale mam nadzieję, że niedługo wszystko wróci do normy! Pozdrowienia!

Obiezy_swiatka 21 cze 2011, 19:28:00  

Oby ten długi weekend przyniósł odprężenie! :)
O.

mama_pietruszki 4 lip 2011, 18:53:00  

I jak córcia? Lepiej?

Petitek79 5 lip 2011, 13:37:00  

Tak, dziękuję. Po kilku dniach odpowiedniej kuracji zapalenie ustąpiło.

  © Blogger template 'Isolation' by Ourblogtemplates.com 2008

Back to TOP